Letnia sesja na wsi


2020 rok nie należy do najprostszych. Komplikuje się wiele spraw. Ponadto, pogoda w Polsce (szczególnie w lipcu) nie rozpieszcza. Mimo dostępu do najnowocześniejszych map meteo, nie można mieć pewności, że plenerowej sesji zdjęciowej nie uświetni piorun lub grad. Na spotkanie z panią Kasią i jej rodziną umawiałam się od kilku dobrych tygodni. Za każdym razem deszcz grał nam na nosie i brał się nie wiadomo skąd. TEGO ranka także nie było idealnie. Mgła, wysoka wilgotność powietrza, duchota… Na szczęście, determinacja i odrobina szczęścia pozwoliły wykonać poniższe fotografie. Uff…! 🙂
A na koniec wpisu wyznam Wam jedno: czas, który spędzamy razem, z najbliższymi, najukochańszymi osobami, jest absolutnie najcenniejszy i najważniejszy. Celebrujmy takie chwile, łapmy je i wspominajmy przez długie lata. Uwielbiam kiedy do mnie wracacie! I dziękuję za każdą rodzinną sesję.

Zapraszam serdecznie do obejrzenia efektów naszej współpracy.

Na zdjęciach Łucja, Julia, Wojciech i szczęśliwi rodzice 🙂